Czasy się zmieniają a wraz nimi podejście do małżeństwa. Nasze babcie wychodziły za mąż przed 20-stką, a 30-latka uważana była za starą pannę. Dziś, zwłaszcza w dużych miastach, jest mnóstwo 30-latek będących singielkami. Kim są dzisiejsze singielki? Czy to inteligentne, wykształcone kobiety, robiące karierę, imprezujące, podróżujące, mające wielu przygodnych partnerów? Czy też smutne i zaniedbane dziewczyny, którymi nikt się nie interesuje?
Na wielu blogach i forach można znaleźć wypowiedzi zaczynające się „Mam 20 lat i jestem samotna?”. Zobaczmy więc kim są te dziewczyny.
Już 22-latki martwią się, że są samotne i obawiają się, że zostaną „starymi pannami”. Wiele dziewczyn szuka podobnych do siebie, chcąc poznać ich problemy. Nie jest zaskoczeniem, że wraz z wiekiem coraz częściej zaglądamy do sieci aby się przekonać czy jesteśmy jedynymi, które nikogo nie mają. 2 razy więcej 30-latek pyta wujka Google „Dlaczego jestem samotna” niż 27-latek, a aż 8 razy więcej niż 24-latek.
Większość dziewczyn wypowiadających się na forach, pisze skromnie że jest „niebrzydka” lub ładna i prawie zawsze „niegruba”. Piszą, że są zabawne, przebojowe, najczęściej towarzyskie, mające wielu przyjaciół, którzy często powtarzają im, że są świetnymi dziewczynami a ich przyszli mężowie będą niesamowitymi szczęściarzami. Uprawiają sporty, mają swój styl, wiedzą co chcą osiągnąć. Są zazwyczaj studentkami, a starsze – z tytułem magistra pracują na dobrych stanowiskach. Prawie zawsze są z dużych miast.
Część dwudziestokilkulatek żali się, że nigdy nie miało chłopaka, inne, że od kilku lat są samotne. Ich koleżanki wychodzą za mąż, rodzą dzieci, a one są same. Marzą o tym by na Facebooku zmienić status na „w związku”. Generalnie singielek z wyboru jest zdecydowanie mniej. Raczej tak po prostu nie mogą odnaleźć tej drugiej połówki. Nie znalazłam żadnej wypowiedzi, która by sugerowała radość z bycia samą. Dziewczynom brakuje nie tyle seksu, co obecności drugiej osoby, przytulenia, spędzenia razem wieczoru. Niestety, wszystkie wypowiedzi przepełnione są żalem, bezradnością i brakiem nadziei.
Z obserwacji koleżanek, które często powtarzały „jestem samotna, nikt mnie nie chce”, wiem, że takie znajdowały swój ideał, za którego wychodziły za mąż. Niestety nikt nie uaktualnia wypowiedzi na forach i po jestem samotna, nie dopisuje: „już nie!”. A szkoda... wielu by to pomogło.
Dziewczyny! Jesteście piękne i interesujące. Jesteście teraz same, ale pamiętajcie, że jest to tylko jakiś etap Waszego życia, który warto wykorzystać na robienie czegoś ciekawego! Pracujecie, nie macie dzieci, a tym samym macie możliwości i niewiele obiązków. Korzystajcie z wolności. Niech ten czas nie będzie zmarnowany na obolewaniu nas sobą. Wierzcie mi, jest wielu inteligentnych i przystojnych mężczyzn, którzy Was odnajdą w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie.
Napisałam tych kilka słów, gdyż też przez 5 lat byłam sama i myślałam, że już się to nigdy nie zmieni, a jednak – jestem w związku, więc głowa do góry! Wam też się poszczęści.